piątek, 6 listopada 2015

155

Chcę do domu. Do wanny chcę i do łóżka jeszcze chcę swojego. Chcę zasnąć sama i sama chcę się obudzić. Chociaż zakochać też się chcę, ale tak naprawdę to chcę też chyba umrzeć. Wszystko mi już jedno. Mogę umrzeć, nie chce mi się już zakochiwać, nie mam siły. Ale życie nie jest takie proste, tylko wręcz przeciwnie, życie jest trudne oraz jeszcze życie jest parszywe. I nie jest tak łatwo umrzeć, kiedy sobie  tylko tego zechcesz. Umrzesz sobie wtedy, kiedy tego nie zechcesz.

Nałóż swój makijaż,
Dokończ paznokcie,
Podkręć włosy,
Przebiegnij dodatkowe kilometry,
Pozostań szczupła to będziesz się im podobać.
Podobasz im się?


Gonitwa za króliczkiem, który nam nie uciekł.
Szukamy pozornego szczęścia, którego nie zgubiliśmy w tych miejscach gdzie go szukamy.

I teraz zastanawiasz się jaki jest sens tematu tego postu.
155 raz piszę tutaj coś czego nie można zdefiniować, zamknąć w ramy.

Wakacje minęły.
Starzeję się, do pewnych decyzji trzeba dorosnąć- dorosłam.
Pewien okres dzieciństwa zamknął się nieodwracalnie.
Wkroczyłam w nieudolną przyszłość, która się stała beznadziejną rzeczywistością.
Ludzie się niestety nie zmienili.
Fałszywce i przekręty.
I nowe rządy.
Fałszywce i przekręty.
Fałszywce i przekręty.

Przyjaźnie? Tych których nigdy nie było, czy te które były tylko wyimaginowanymi dla potrzeb jednostek
Każdy manipuluje.
Dla każdego jesteś pionkiem w jego własnej grze.
Nawet nie masz się jak obronić, bo już przesunął Cię na inne stanowisko.
Chcemy być na szczycie, jesteśmy w dolinie.

Fałszywce. Wszędzie fałszywce.

Nie wierzę już w nic co do mnie mówią, zbyt wiele razy zostałam oszukana.