sobota, 12 stycznia 2013

Nie boję się
Przyjęłam ból
I płonę
Przypominam sobie jak znów odetchnąć

Mimo tego jak boli, czy nie cudownie jest coś czuć?
Więc idę dalej i zerwę swe skrzydła
Idę za głosem serca, póki krwawi
Aż dobiegnę do samego końca snu

Więc wydaje się, ze to koniec historii
Ale to nie tak, ze chcę zamknąć tę książkę
Ponieważ jest wciąż tak wiele rzeczy do napisania
tak wiele rzeczy do dodania
Chcę tylko spróbować
Czegoś nowego.

Zaczynam żyć od nowa. Tak naprawdę, zaczęłam to już chyba miesiąc czy dwa temu.
Cieszę się z tego, że się podniosłam i idę dalej. Dużo schodów przede mną.
Ile jeszcze razy pisane mi upaść? Nie wiem.
Wiem, że kiedyś gdy upadnę, nie dam rady już sama wstać.
To będzie bolesne.
I będzie mi zimno.


Mam ferie, nie pałam euforią czy skaczę z radości z tego powodu.Wolne jak każde inne. Ferie przelecą jak jeden wieczór... I nic po nich mi nie zostanie, jedynie płacz. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz