niedziela, 16 listopada 2014

Dżuma czy może jednak cholera?

Ostatnimi czasy wszystko idzie nie tak jakbym tego chciała.
Może zbyt mało się staram.
Jedno wiem karma istnieje. Prędzej czy później zło wyrządzone wraca. W moim przypadku jest tak samo, wróciło tylko czemu akurat teraz?
Ale mimo wszystko głowa do góry i jakoś to będzie, zawsze jakoś jest.
Mam to oparcie, byle jakie ale mam ;)
Siła przeznaczenia weźmie górę.

Tak wierzę w przeznaczenie i wierzę, że każdy ma los gdzieś zapisany. Bo jak inaczej mogę wytłumaczyć wszystkie nieracjonalne decyzje jakie do tej pory podjęłam? Jakiś cel prędzej czy później z tego wyjdzie.


Nic nas teraz nie powstrzyma
Znaleźliśmy w życiu to co prawdziwe
Biegaliśmy tu i tam
W lecie nocną porą
W ciszy
I głęboko w lesie
I śmialiśmy się przez całą noc
Przywoływaliśmy gwiazdy
Przy święcącym wciąż ogniu
Przez noc
Podążyłabym dziś za Tobą
Nawet na kraniec świata jeśli tylko poprosiłbyś mnie o to
Będziemy razem biec jeśli tylko tego chcesz.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś wybory. Wybieranie między dżumą a cholerą. Taki paradoks. Bo co my wiemy o tych osobach? Jeśli nie są z naszej rodziny to gówno wiemy. Więc po co w ogóle głosować? Po co pieprzyć o byciu patriotą i tak dalej. Jakimi jesteśmy patriotami skoro nawet nie wiemy na kogo głosujemy idziemy bo idziemy.
Jakimi patriotami są kandydaci, którzy perfidnie okłamują wyborców, którym zależy jedynie na dobru własnej dupy i swoich bliskich. Bo inaczej tego nie można nazwać. Po co okłamywać ludzi, że dzięki nim będzie lepiej. Nie będzie. Nikt jeszcze cudów nie czynił. Ale to wszystko patrioci.
Wszyscy dobrzy. Wszystko na jedno kopyto. Co się zmieni? Nic się nie zmieni.
Podnieśmy wiek emerytalny, młodzi chcą dalej siedzieć w domach.

piątek, 31 października 2014

Muszę sobie zawiesić nad łóżkiem "Jestem głupia, latwowierna, naiwna, łatwo daje się ponieść emocjom, faceci kłamią oszukują, zdradzają i niech mnie Bóg chroni przed tym wytworem szatana teraz i po wszystkie moje dni, Amen"

sobota, 25 października 2014

Nigdy nie jest za późno by wyrazić swoje uczucia

Tak dobrze jest człowieka negować za to co robi.
Czy może to swego rodzaju zazdrość? Tak trudno dostrzec że pisanie bloga robię w imię czegoś. A potrafisz zrobić lepiej? To zrób i pokaż co osiągnąłeś. Ja nie neguję Ciebie i Twoich głupich opinii na swój temat. Nie obchodzą mnie one.
A Tobie brak odwagi. Chciałabym tylko, żeby były one wyrażane w oczy a nie w szczeniacki sposób jaki niewątpliwie prezentujesz.
I jeśli czytasz mojego bloga w toalecie, naprawdę musisz mieć ubogie życie, że tylko w tym miejscu masz dostęp do internetu.

-------------------------------------------------

Głębokie niebieskie oczy odkrywają mnie.
Porysowałeś mi rzeczywistość
Jest Ci zbyt ciężko powiedzieć przepraszam.
Zajmuje mi dużo czasu dojście do siebie.
Ale teraz wolę żebyś mnie nigdy nie widział.
A jeśli jest to łatwe do zrobienia
Czyńmy to od zaraz.

Ktoś niedawno zapytał mnie czym jest dla mnie miłość a czym samotność.
I tak zastanawiając się na tym faktem to nie wiem, nie znam definicji tych słów w odniesieniu do życia.
Jeśli ktoś mówi miłość to automatycznie myśli przytulanie, całowanie itd. generalnie rzecz biorąc seksualność.
A ja się tak zastanawiam czy jeśli mówiąc komuś że go kochamy to naprawdę nam na tej osobie zależy czy to nie jakiś wymysł naszego mózgu.
Często wydaje nam się, że bez tej drugiej osoby nie moglibyśmy żyć, po prostu nie wyobrażamy sobie innej sytuacji, ale gdy coś się spieprzy, dojdzie do rozstania, chwilę poboli, przestanie.
I dostrzegamy smutnej prawdy, że da się żyć bez tej osoby i wtedy sobie zadajemy pytanie czy ją w ogóle kochaliśmy.
Czym wobec tego jest ta potrzeba posiadania kogoś. Wytworem naszych egoistycznych potrzeb?
Dlaczego dążymy by mieć kogoś, a nie być dla kogoś wsparciem, szczęściem.
Samotność, cóż to takiego. Stan w którym cieszymy się z naszej nieograniczonej swobody, z braku kontroli, ograniczeń bądź  siedzimy w domu i stwierdzamy że jest nam zimno i przydałby się ktoś to przytulenia. W ten czas użalamy się nad sobą jakimi to samotnikami jesteśmy. Czyli dalej nasze egoistyczne potrzeby dają o sobie znać. We wszystkim jest Ja.
Więc odpowiadając na pytanie, miłość i samotność jest dla mnie wytworem ludzkiego egoizmu.
Dlaczego? Bo w obu przypadkach dążymy do satysfakcji dla nas samych.

poniedziałek, 6 października 2014

lubię Cię gdy coś chcę

 



"Niektórzy pojawiają się znienacka. Mieszają. Mącą w naszych sercach. A potem znikają bez pożegnań. Żadne czary. Tylko nasza naiwność, pozwala byle komu się oswoić" Mały Książę.










Tak masz rację mój mały przyjacielu. Cholerną rację. Tylko nie powiedziałeś, że oswojoną osobę boli cholernie boli przy tym serduszko.
Są chwile kiedy nie potrafię powstrzymać się od łez. Bez większego celu.
Są ludzie i ich nie ma. Odchodzą z naszego życia równie cicho jak do niego weszli.
I zostawiają po sobie tak wielką nieopisaną słowami pustkę. Choć prawdopodobnie nawet nie zdają sobie z tego sprawy jak wielkim szczęściem byli.
I są momenty kiedy nie mam na kogo liczyć. Na gram rozmowy.
A wszystkim tylko wadzę na drodze do niczego.
I uzmysławiam sobie, że jestem niczym i kimś nigdy nie byłam.
(Ale mam też dobrych aniołów którzy się o mnie troszczą. Nie dadzą mi zginąć, ani spać o 7 rano :*)
Wszystko było iluzją i marnotrawieniem czasu, który mogłabym przeznaczyć na coś innego.
Może za dużo oczekiwałam, nic w za mian nie dawałam. Starałam się. Ale nie żałuję.
Ulotne chwile szczęścia, ale jednak szczęścia tak nieopisanego.
I pewnie jeszcze moja poduszka nie raz zobaczy łzy.
Ale niczego bardziej nie pragnę niżeli Twojego szczęścia.
I muszę to teraz tak zostawić, bez słowa żegnaj, bo przecież zostałam oswojona.

piątek, 3 października 2014

Samotność, fałszywce, smutek

"Tak. Jestem psychopatką.
Tak. Mam dość.
Tak. Mam myśli samobójcze.
Tak. Jestem załamana.
Tak. Ktoś zranił mnie.
Czy przez to jestem inna?
Gorsza?
Głupia, bo mam dość?
Bo nie daję rady?"

sobota, 27 września 2014

Gdzieś między słowami



Czas zbyt szybko mi ucieka.
Dwa lata minęły, a pamiętam to jakby wczoraj.
Tyle mogłam zrobić i tyle nie zdążyłam.
Tyle chwil zmarnowałam. 
Tak dużo mówiłam, a nic nie powiedziałam 

Poznałam gorzki życia smak
Choć było na de mną niebo
I był w moim życiu on
Ale prysł już ten czar
Bo zostałam obudzona
A w okół jest tylko chłód

Łzy są niezwykłe. Mam wrażenie, że to fragmenty duszy które uciekają nieodwracalnie.
I jestem w tym bezsilna. Im bardziej się staram tym bardziej wszystko po kolei pieprzę.
Nic mnie już w ludziach nie dziwi i dziwić nie będzie.
Zachowania tak bardzo szczeniackie, mimo wieku którym się niewątpliwie afiszują. Nie ma czym. 
Stoisz na progu to albo wejdź, albo wyjdź i zamknij za sobą pieprzone drzwi. Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Niezdecydowanie jest Twoją mocną stroną. Cóż dziwnego skoro nie wiesz czego chcesz.
Ja właściwie też tego nie wiem. Nie wiem gdzie iść, bo wszędzie zostaje sprowadzona do poziomu zerowego. Jestem niczym i nikim. I tak będzie. Ciężka praca i tak niczego nie zmieni.


Zapraszam do mojego Tumblra - Loxapine

wtorek, 23 września 2014

Ryszardzie G. brakuje mi Cię.
Brakuje tych rozmów "o życiu"
Byłeś dla mojej duszy tak bardzo bliski.
Mimo iż jesteś niedaleko, nie mam Cię już na wyłączność.
Przelotne spotkanie, to nie to samo.
Potrafiłeś zainteresować się mną bardziej niż robią to moi rodzice.
Wiedziałeś i wiesz o mnie więcej niż wiedzą moi rodzice.
Chciałabym się do Ciebie znów przytulić.
I zjeść Twoją miętówkę.

poniedziałek, 22 września 2014

Aniele Mój

Potrzebuję anioła
potrzebuję ciepła i rozmowy
Zwykłe ludzkie potrzeby, tak ciężkie do zmaterializowania.

Leżę na łące, świeci słońce, pode mną ziemia i nic się nie zmienia.
To bez znaczenia.
Ktoś cicho czeka by ktoś cicho powrócił
Chcę zasnąć przez wszystkie dni tygodnia, bo żaden nie będzie tak cudowny jak Ty.
Chcę zamknąć oczy bo nie wierzę, że cokolwiek będzie lepsze niż Ty.
Chcę zamilknąć, bo wiem że nic nie będzie jak Ty.
I nigdy nie będzie My.

środa, 13 sierpnia 2014

Życie choć piękne kruche jest

Życie to seria przypadków. Tak. To wiadome.
Nigdy nie pomyślałabym że wszystko potoczy się tak jak się potoczy. 
Że jedyne o czym będę marzyć to sen, wieczny sen.

I ludziom wokół wydaje się, że wiedzą o Tobie więcej niż Ty sam wiesz.
W istocie jeśli jesteście mądrzejsi bądźcie.
Ja wiem wszystko  o sobie. I nikt nie musi mi uświadamiać niczego
Że ptak nie jest zwierzęciem, bo jest ptakiem.

Nie potrzebuje wskazywania mi drogi, którą powinnam podążać. Bo i tak zrobię po swojemu by potem mieć na karku swoje i tylko swoje błędy



Przechodząc obok oddziału onkologicznego naszło mnie jak zwykle na rozmyślenia.
Dlaczego Ci ludzie muszą to przechodzić. Czym sobie na ten nieludzki los zasłużyli.
Przecież są ludźmi jak ja czy Ty i każdy z nas popełnia błędy. Nie potrafię tego racjonalnie pojąć.
Idę i sobie myślę, czy jeśli uśmiechnę się do nich z życzliwości nie odbiorą tego jako szyderstwa z mojej strony. Więc idę i nie uśmiecham się. Widzę w tych oczach żal i smutek. Przeraża mnie to.
W duszy sobie rozmyślając, czy może kiedy ich już nie będzie ja będę na ich miejscu. Nie jest wykluczone.
Siadam i czekam na swoją kolej badań. Przechodzi chłopak po chemioterapii z bardzo ładną twarzą, w rozciągniętej piżamie, uśmiecha się i widzisz na jego twarzy, że życie jest najpiękniejszą rzeczą jaką ma.
Bo tak właśnie tak jest. Tylko zbyt późno zaczynamy to wszystko zauważać.


niedziela, 10 sierpnia 2014

Nie jesteśmy
Nie, nie jesteśmy przyjaciółmi
Ani nigdy nie byliśmy
Po prostu staramy się trzymać kłamstwa w tajemnicy
Jeśli się dowiedzą, czy wszystko pójdzie nie tak?
I niebiosa wiedzą, że nikt by tego nie chciał

Czy on pamięta, co mi powiedział
i mogę znieść słowa, którymi rzucają
we mnie, a nikt z nich nie wie
że było między nami coś wyjątkowego
czego pewnie w życiu nie znajdą
nie zmieniłabym ani jednego dnia
chociaż cena, którą przyszło mi zapłacić to samotność

jestem młoda, jestem stara, śmieję się, płaczę
mówię prawdę, lecz to kłamstwo
była skupiona i rozdrażniona, tak dzika
tak dobrze wychowana, czysto zdeprawowana

Samotność mnie rozdziera
rozrywa mnie, poniża i później
otacza moje serce, samotność
Czy on pamięta, co mi powiedział
czułam się wspaniale i strasznie, tak smutna
tak radosna
czułam się dobrze i źle.

środa, 6 sierpnia 2014

wtorek, 15 lipca 2014

W odpowiedzi na Twój list


Zdziwienie mnie ogarnęło podczas czytania tegoż to komentarza, za którego dziękuje.
Zdziwienie, że nie znam ludzi, z którymi chodzę do klasy już dwa lata i to do tego stopnia. Którzy nie potrafią mi w inny sposób zwrócić uwagi niżeli przez internet i z anonima ;) Którzy nie potrafią powiedzieć mi wprost "słuchaj Twoje wypowiedzi na blogu nie są fajne".
Przypominam, że mamy wolność słowa i wolno mi sobie pisać o czym chcę, na prawo na lewo.
Nikogo nie krytykuję, jedynie wyrażam to co mnie w ludziach irytuje, nie podaję nazwisk, nie podaję konkretnych przykładów na ludziach. Bo czy robi to ta, czy robiłaby to inna osoba równie mnie denerwuje.
Odkrywanie moich problemów nie leży w Twoich zadaniach na życie.
Nie jesteś osobą która mi będzie dyktować jak mam się zachowywać i ja to będę jak małpka naśladować.
Jeśli popełnię błąd ja za niego zapłacę, nie Ty.
Być może co niektórzy mają tak mało interesujące swoje życie, że próbują zmieniać innym.
Popatrz na siebie czy jesteś idealny, jeśli odpowiesz sobie tak, przyjdź i zmieniaj mnie.
Poczułam się trochę jak jakiś burżuj, a niestety rzeczywistość trochę jest inna.
Może dla Ciebie liczy się tylko status majątkowy Twojej rodziny, bo bez tego w istocie żyć się nie da. Nie wnikam. Pieniądze szczęścia nie dają. Masz ogromny dar, którego być może teraz nie doceniasz, docenisz kiedy będzie na to za późno i wtedy zrozumiesz te słowa. I wtedy na nic nauka, na nic słowa, nic Ci po pieniądzach, skoro tego czego będziesz potrzebował nie kupisz za żadne pieniądze.
Zaczniesz cieszyć się z każdej chwili, z każdej sytuacji i będziesz się coś starał po sobie zostawić, ale być może i na to będzie za późno.
Widać, że się nie znamy, bo jestem naprawdę mega wyluzowaną osobą. Egoistyczną, ale nadal wyluzowaną.
Łatwo jest krytykować jedną ze stron a drugą pomijać.  
Może i Ty postarasz się mnie bardziej poznać i zrozumieć? I spróbować poznać moje zachowanie od podstaw.
Amen.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Iluzja


Tak sobie myślę, że wy faceci wiecie wszystko o nas, mimo iż udajecie niewiniątka które nie rozgryzą nigdy kobiet... Największa bzdura jaką kiedykolwiek któryś z was może powiedzieć
Wiecie jak się zachowywać, żebyśmy zwróciły uwagę.
Wiecie jakie piękne słówka na nas działają.
Wiecie jak bajerować by dostać to czego chcecie.
Wiecie jakie gesty wykonywać czy w jaki sposób dotykać.
Wszystko pięknie ładnie.
Ale dopiszcie sobie, że my nie jesteśmy zabawkami do waszych chorych zachcianek.
Że nas się nie zdradza, nie oszukuje, nie okłamuje
I przede wszystkim nie zostawia się nas gdy nadarzy się tylko taka okazja.


Żyję w brutalnym śnie
Wszystko jest iluzją, pojawia się równie szybko, jak znika.
Gdzie nic nie jest takie, jakim się wydaje
Czuję ból samotności
U podstaw świadomości
Nie ma nic, co chciałabym Ci powiedzieć

czwartek, 10 lipca 2014

Tyle czasu nie zaglądałam.
Nie pisałam.
Zamknięta w czterech ścianach nie interesuje się już niczym.
Nic nie sprawia radości.
Co się ze mną dzieje, doprawdy nie mam pojęcia.
Poprawię się.

Mam taką nadzieję.

Tumblr

czwartek, 12 czerwca 2014

Moja gwiazda


Wszystko jest takie piękne tego można już rzec lata.
Ale tą perspektywę psują komary.
Przez nie zostaję pozbawiona wylegiwania nocą na trawie i oglądania gwiazd, bo te małe gady zjadłyby mnie żywcem.

Dziwi mnie fakt, że ze znajomymi ze szkoły, z klasy o niczym innym nie pogadasz jak o szkole -_-
A mówią mi, że ja jestem noł lajfem.
Ale te rozmowy są na tyle irytujące, że dostaje skrętów kiszek jak słyszę "Chyba mi braknie jednej 5 do paska" Ludzie czy jak ten pasek będzie to będziecie bardziej szczęśliwsi? Bardziej zajebiści? Kredek nie macie? Malować nie umiecie? No ale jak widać, jaranie się papierkiem gówno znaczącym to element tego wyścigu szczurów, o którym wspominałam, że udziału nie biorę.

Po wielu przepłakanych nocach nareszcie przyszedł czas stabilizacji.
Chyba.
Tak sądzę.
Chcę tak sądzić.

Gdzie teraz jesteś,
Gdy potrzebuję cię najbardziej?
Dlaczego nie weźmiesz mnie za rękę?

Potrzebuję Cię, byś i Ty mnie potrzebował.
Nie dostrzegasz mnie
Nie jestem cała, kiedy nie jesteś ze mną.
Moje serce jest w połowie puste.
Chcę, żebyś był tu ze mną.
Prowadź mnie, trzymaj i kochaj mnie teraz.

Dlaczego jesteśmy tak daleko od siebie?
Czuję się tak bardzo samotna.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Komercji ciąg dalszy


Nawet jeśli świat na mnie naciska, nawet kiedy czuję się jakbym była sama
Okazywałeś mi niezmienną uwagę.
A teraz mi tego brakuje.

Pospolite słowa, ale słowa, których nigdy Ci nie powiedziałam
Ponieważ zawsze jesteś gdzieś blisko, ponieważ zawsze mówiłeś, że jest w porządku, myślałam, że było dobrze.
Chociaż za Tobą tęskniłam, chociaż chciałam mieć od Ciebie wieści, tak jak zawsze, znowu się spóźniłam.

Tak sobie myślę, że jakby ktoś kiedyś powiedział mi wcześniej co ma się wydarzyć, wyśmiałabym go i powiedziała "kpisz sobie?"... Moje życie nie jest do opisania, opowiedzenia... To trzeba przeżyć, trzeba być choć raz w mojej skórze. Chętnie się zamienię na dzień, dwa, oddam wszystko co mam, by choć na ten jeden dzień być w ciele kogoś normalnego...
Życie to niewątpliwie seria jakiś przypadków, a co gorsza każdy z nich i te dobre i te złe ciągną następne i następne... Nie ma jak z tego wyjść, bo nie ma biegów wstecznych.

Tak sobie myślę, dlaczego każdy z nas jest uwięziony w skórze którą mu przypisano.
Dlaczego każdy jest uwięziony mimo iż mówi się o pieprzonej wolności.
Jesteśmy uwięzieni w obowiązkach zwanych szkoła, praca, dom.
Tak często mam ochotę rzucić to wszystko w uj i zająć się czymś sensownym, czymś dla siebie.
Ale przecież... Bycie egoistą niby złe, niby wszyscy negują, a naprawdę każdy z nas jest egoistą. Pieprzonym egoistą.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Może naprawdę coś w tym jest...
Może nawet coś więcej.
Need You Now
Moja poduszko.
i nie tylko.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Mi Mo Za

Wybacz mojemu sercu
Złam je delikatnie, albo złam mnie

Słyszę
Bicie złamanego serca
Nasączonego łzami, ale tym razem poszłam za daleko
I może tej nocy
Będę walczyła żeby się nie rozpaść
Jak to jest ze jesteśmy w tym miejscu, kiedy to dopiero początek?

Czy pokazywanie słabości jest złe? Owszem, bycie słabym w tych czasach jakich przyszło nam funkcjonować jest czymś nie tyle złym, co niewłaściwym, po prostu i zwyczajnie nie na miejscu.
Jesteś słabym to stado baranów potocznie mianowanych mianem lwów zdepczą was tylko dlatego, że okazaliście swą słabość a oni to potrafili wykorzystać.
Trzeba być słabym, ale mimo swojej słabości pokazać pazury. Tak, jak taki kot.
Nie oczekuj, że zobaczysz u mnie łzę bo staram się być jak baran i panować nad lwami...
Wszystko na opak :)

Sądziłam, że takie coś jak karma istnieje... Zostałam pouczona w sposób dosadny, że trzeba być dobrym nie oczekując, że i nas spotka coś dobrego.

Powiem, że oswoić jest jednak trudno, szczególnie jeśli bardzo do tego dążymy, efekty nie są takie jak żądamy. Nic, mam nadzieje, że moja czarnooka biała sowa w końcu złapie ze mną kontakt i nie zostanie on tylko wzrokowy.

Piękny ten księżyc za moim oknem.

niedziela, 6 kwietnia 2014

3000

Wielkie dzięki za 3 tyś. wejść, to bardzo budujące, również wiele to dla mnie znaczy :)

+: Twoje włosy naprawdę ładnie pachną, tak świeżo, takim lasem
ja: Nie, tym razem to tylko cytryna :D

Tak sobie myślę, że trudno jest się komuś zwierzać, szczególnie jeśli osoba której zaufaliśmy i odważyliśmy się zacząć temat nie okazuje ku temu żadnej chęci. Przykro. Nieraz taka niewielka chwila jako słuchacz może poprawić nastrój tej drugiej osobie. To już kolejne zetknięcie się z dzisiejszą rzeczywistością. Kolejny już raz zadaję sobie pytanie co się dzieje z tymi ludźmi.
Dochodzi do tego, że wiele osób, w różnym wieku przestało zwyczajnie ufać innym, by się przed nim otworzyć. Smutne to, ale prawda.
Nie muszę nigdzie szukać, wiem sama po sobie, tak trudno jest wierzyć.

Coś przychodzi łatwo inne rzeczy trudniej. Jestem hieną w tym co teraz powiem: teraz będzie zdecydowanie trudniej z tym co zakładałam w sprawie swojej pasji. Może to kolejny już znak, że mam wziąć za przeproszeniem dupę do roboty i zacząć robić coś innego. Wiem, że teraz zawrócić się nie da.
Nic już nie przyjdzie od tak. Znajomości są i się kończą. I w tym wypadku tak było. Dziękuje za tą pasję, będę pamiętać, że co bym w życiu nie robiła, to będzie w moim sercu i nigdy nie będzie za późno robić to co kocham.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Samotny mimo tłumu

Tak wiele rozumiem, choć tak mało wiem...
Życie.
Rzeczywistość już nie dziwi wcale mnie.
Ciągle te myśli, że co by było gdyby...
A naprawdę rzeczywistość jest taka, że ja piszę teraz te głupoty, wy to czytacie, a ktoś umiera.
Umiera na chorobę, z głodu czy wojny.
I sobie siedzimy tak spokojnie, ja i Ty.
Więc nie mamy źle, czemu nie potrafimy tego docenić? Tylko wiecznie narzekać?
Wiecznie krążyć po tym, że jest nam źle i niewygodnie, szukać ciągłych wygód.
Irytuje mnie to. Naprawdę.
Czy tak trudno jest wam docenić to, że jesteście zdrowi nie musicie brać dzień w dzień leków, nie wiedząc czy jutra dożyjecie. Tylko w tak piękną pogodę, zastanawiać się czy ktoś po mnie przyjechał, bo mam 500m do domu. Czy narzekać, że z matury masz 96 a nie 98%...
Zacznijcie doceniać to co macie póki nie jest na to za późno, bo kiedyś pięknego słonecznego dnia, bądź też zimowego i mroźnego obudzicie się i to już będzie za późno, za późno na docenienie tego co było.
Może i nie dojdę nigdzie na wysokie stanowisko jak Ty, bo już zostałam w tym wyścigu szczurów gdzieś z tyłu.
Ważne jest dla mnie nie to co będę robić, ale to jakim człowiekiem będę i jaką opinię o sobie pozostawię.




Tak sobie myślę, że macie racje, Ci którzy sądzicie, że ten blog jest jakiś schizowy.
No to tak jak cała ja. Ciężki przypadek. Przypadek człowieka, który żyje niewątpliwie w swoim świecie, w swoich poglądach na rzeczywistość.

piątek, 28 marca 2014

Chłód wciąż mniej żywych tkanek


"Tak niewiele żądam
Tak niewiele pragnę
Tak niewiele widziałem
Tak niewiele zobaczę

Tak niewiele myślę
Tak niewiele znaczę
Tak niewiele słyszałem
Tak niewiele potrafię"
B.Łyszkiewicz


Wszystko, co widzę - ciemność przede mną
chwilowo - jak długo? poczekamy, zobaczymy
cierpliwość topnieje - myśl pozytywnie
to niełatwe - przywykłam do negatywizmu
mam dosyć bycia wkurzonym
muszę znaleźć spokój
te uczucia muszą odejść
nie ma pewności, że znajdę szczęście
bo wiadomo, że to często zamienia się w smutek
oto my... przyjacielu
znów... na dnie

Pewien ktoś, mam nadzieję, że nie urażę go tym wpisem, zapytał mnie w urodziny, czy pamiętam co mu mówiłam w życzeniach. Zaprzeczyłam, bo w istocie nie pamiętałam. Powiedziałam, że to dzień jak co dzień nie ma co się cudu po nim spodziewać, bo i tak można się łudzić w bezmiar i nic z tego nie będzie.
Więc zastanawiam się po co te życzenia sobie składamy, życząc najlepszych rzeczy skoro i tak nic nie zmienią w naszym życiu.
Z moją pamięcią też już cudownie nie jest zaniki albo skleroza. Czy to jeden z objawów dorosłości?
Kurde.

czwartek, 27 marca 2014




Bardzo miłe popołudnie ze znajomym, tak patrzeć sobie na łabędzie, milczeć.

Basen taki męczący. Już nie ta kondycja, siły nie te.
Co będzie dalej? Nie wiem. Oj smutno mi Psorze.

Tyle wątpliwości tyle niewiadomych, co dalej. Co to będzie. Muszę podjąć jakieś kroki, zacząć się mobilizować, zacząć działać.

sobota, 22 marca 2014

melancholicznie

Drogi blogu naszła mnie chwila na refleksje. Spostrzeżenia już pełnoletniej obywatelki tego kraju z popieprzonym systemem politycznym.
Chyba się zmieniłam od ostatniego roku. Nawet chyba bardzo.
Co się ze mną stało? Doprawdy nie mam pojęcia.
Szczerze to nawet nie ma się do kogo odezwać, z 472 znajomych na fb pomijając znajomych ze szkoły utrzymuję kontakt z jedną w porywach do dwóch osób. Szał.
Co do osób ze szkoły potrafią jedynie zdegradować człowiekowi psychikę i niczym się nie przejmują. Jednak to podobno moja wina. Zasłużyłam sobie przecież na to, bo na to pozwoliłam. Przykro nic więcej.  Smutna prawda, że jeżeli potrzebujesz z kimś porozmawiać, to tak naprawdę nikt nie znajdzie dla Ciebie czasu. Potem się zastanawiasz, dlaczego jak ktoś Cię prosi o pomoc to nigdy nie odmawiasz. Bo dla mnie w przeciwieństwie do was liczy się druga osoba. To wszystko dąży do świata w którym to kontakt z drugim człowiekiem będzie ograniczony do wykorzystywania i załatwiania wspólnych potrzeb. To nie system dla mnie.
Dużo płaczę, ale tak teraz zastanawiam się czy to coś da? Bo ja sobie popłaczę a i tak to niczego przecież nie zmieni.
Wyimaginowane szczęście na potrzeby realnego świata i świata w którym na co dzień funkcjonuję. Banan na twarzy, żeby przypadkiem ktoś nie odebrał, że jestem jakaś negatywna. I po co nosić tą maskę każdego dnia? Bo tak lepiej.
To, że lubię samotność, to nie znaczy, że nie potrzebuję kogoś. Bo gubię się.
Cóż w tej kwestii mogę rzec. Niezmiennie od roku ciągle to samo.
Walczyć po co? Skoro daje to poczucia szczęścia chociaż na chwilę.
A z chmurek szczęście nie leci. Więc będę sobie w tym tkwić.
Cóż może zajmę się wreszcie nauką. Po to by w późniejszym wyścigu szczurów nie zostać gdzieś na szarym końcu, nie muszę być pierwsza. Po prostu muszę być gdzieś, byle nie na szarym końcu. Bo przecież pasuje potem znaleźć dobrą pracę by pracować na ten coraz to większy dług tej krainy miodem i mlekiem płynącej.
Niech moc będzie ze mną!

piątek, 21 marca 2014

Przegrałam co było możliwe do przegrania.
Wiadome gorzej nie będzie.
Choć podobno zawsze może.
Nie ma co zajebisty wjazd w dorosłość.

Kocham swoich przyjaciół.
Kocham siebie.
I kocham ironię.

Chyba czas skończyć pieprzyć głupoty.

piątek, 14 marca 2014

Nic nie idzie tak, jakbym tego chciała...
Cóż. Życie.
Kolejny obrany cel... Już nie wypalił.
I tak ciągle cyklicznie.
Zostanę w tych swoich życiowych chimerach.
Bo ani planem ani jednak celem na życie tych zachcianek nazwać nie można.

środa, 12 marca 2014

Puszka

Jedni mają kota, rybki bądź akwarium.
Inni wolą chlanie, ćpanie i ruchanie
A ja lubię pisać.
Sądzisz, że jestem dziwna. Popatrz na siebie. Czytasz to. Czy może ktoś być dziwniejszy w tej chwili od Ciebie? Nie.



I po co się irytować?
Po co Ty się irytujesz?
Tylko sobie ciśnienie podniesiesz a innym krzywdy tym nie zrobisz.
Spokój. Spokój przede wszystkim.
Ja wiem, że w Tobie dużo temperamentu i w ogóle.
Ale czasem, pewne rzeczy trzeba wykonywać spokojnie, powoli.
Bo tak po prostu trzeba.
Bo tak jest lepiej.
Może chcesz miętówkę?


Jesteśmy tak blisko
Lecz ty nigdy nie byłeś tak daleko
Mam wrażenie, że spadam
Nie słyszę już żadnego dźwięku
Kiedy zabierasz moją dłoń ze swojego ramienia
Czuję pustkę.

R:Wiosna, dobry czas by się zakochać
M:Ale ja...
R:Masz rację, wiosna dobry czas by zacząć działać.  

Gdybym mogła to wzięłabym notes i długopis i skrupulatnie notowała te wszystkie mądrości.
Bo wiem, że już niedługo będzie mi ich brakować i zostaną jedynie wspomnieniem.
To dziwne, że można spotkać osobę tyle starszą i tak się świetnie dogadywać, myślałam do tej pory że to jest niemożliwe.

niedziela, 9 marca 2014

Naiwność

Zawsze chciałam zmieniać świat. Sprawiać, że ludzie zaczną się uśmiechać.
Zaczną darzyć się szacunkiem, uprzejmością, życzliwością.
Na nic.
Złudne nadzieje.
Przeszło mi.

Zadziwiające jest to do czego dąży ten świat.
Jeden o drugiego zazdrosny.
Jeden drugiemu wydłubałby oczy... gdyby to nie było karalne.

Przyjaciele nie są przyjaciółmi.
Prawda nie jest prawdą.
Tajemnice znają wszyscy.
Uczucia nigdy nie będą odwzajemnione.
Bo po co?
To niesie tylko jakieś komplikacje.
Złamane serce nie jest do zeszycia.
Wymienienia.
Naprawienia.
Wyleczenia.
Nic.
Wiesz, dziś boję się bardziej, niż mówiłam Ci wczoraj,
daj mi moment, żeby złapać oddech.
I trzymaj mnie za rękę na każdym kroku.
Bo chce czuć, że mam w kimś oparcie.

Dochodzę do wniosku, że zmarnowałam ten czas.
Zmarnowałam tą szansę, bo niewątpliwie ona była.
Szkoda, że dopiero teraz o tym wiem i mam tego świadomość.
Tyle nieprzespanych nocy, tyle czasu zmarnowane na myślenie.
I po co? By dowiedzieć się, że tak naprawdę jestem niczym prócz zabawką.
Co gorsze, gdy tylko jeszcze po mnie sięgasz, pozwalam się sobą bawić na nowo.
Nie wyciągam konsekwencji. Zbyt na to głupia jestem.
Zbyt zaślepiona wyimaginowanymi myślami.
Czasem mam wrażenie, że czuję się jak ten motyl, że wszystko mogę.
A mogę dzięki Tobie, bo dajesz mi siłę.
Ale Ty jesteś tylko łapaczem motyli, który odrywa mi skrzydełka i mówi "dalej złotko nie polecisz"

sobota, 8 marca 2014

Dziękuje wszystkim panom za życzenia :*
Za te smsy, telefony, prywatne wiadomości na fb.
Nie sposób was wymienić z imienia, bo mogłabym kogoś pominąć.
Jak i za te złożone podczas transmisji w internetowej tv.
Wszystko to bardzo miłe i przyjemne.

Najbardziej spodobało mi się:
"Przy Tobie nawet Gandhi mógłby w siebie zwątpić" :D

Jeszcze raz wielkie dzięki :)

czwartek, 6 marca 2014



Zero jakiejś weny...
Nie potrafię sklecić zdania, żeby coś w sobie przekazywało.
Otwarłam swój pamiętnik z przed 4 lat. Ale byłam śmieszna :D 
Gdy za parę lat wejdę i poczytam tego bloga to samo o sobie pomyślę.
Mój organizm przechodzi coraz to nowsze reakcje...
Ale raczej żadna nie dąży do dojrzałości.
Zostało 2 tygodnie błogiej młodości, dziecinności- w dowodzie rzecz jasna.
Bo przecież mając ukończoną pewną granicę wieku nie będę przez to bardziej dojrzalsza.
To tylko granica.


środa, 5 marca 2014

Piątek... Prawie jak wakacje. Wreszcie się wyśpię.

Dowiedzieć się kto się jeszcze martwi... bezcenne.

poniedziałek, 3 marca 2014

"Ach! Ja bym cię za rękę po tych skałach wodził,
Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził,
Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie
I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie.
I przeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta,
A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta.
Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą:
Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą,
A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu
Usnęła i zbudziła na moim ramieniu."Mickiewicz dobrym poetą był. Tyle w temacie.

Dobranoc.

wtorek, 25 lutego 2014

biały miś


"Zasmakował miód misiowi. I jak każdy miś chciał mieć swój miodzik zawsze już pod ręką, na wyciągnięcie łapki."R.C "Ulotne chwile szczęścia"
Dziwny ten dzień. Dziwne to wszystko.
Pozytywnie.
Podobno każdy ma swoje własne Westerplatte które należy bronić. Nie od nas zależy kto zaatakuje, ale od nas zależy to jak się obronimy.


Z miłością jest jak z firmą. Jeśli nie dasz ulotek to nikt Cię nie odwiedzi.
Czyli co? Czyli jak Ci na kimś zależy to zrób z siebie ulotkę i daj tej osobie.



Są dni w życiu, gdy wiesz, że wszystko miałeś już w życiu. Potem jest śmierć. I kiedyś dotrze, że wszystko co tak adorowałeś odeszło i już nigdy nie wróci. Nie zastanawiaj się ile czasu Ci zostało, bo nie wiesz. A jeśli wiesz, że masz to stracić to tym bardziej zrób wszystko. Może los da drugą szanse, albo dał Ci już ich tyle że powie dość.
To wyłącznie będzie Twoja wina, że nieśmiałością zabijasz te szanse.
Przemyśl to. Albo nie, nie myśl nad tym, bo jeszcze myśliwym zostaniesz. Działaj.


Staję się bogatsza. To już nie tylko jazdy. Doświadczony romantyk, filozof rozumie jak nikt.

poniedziałek, 24 lutego 2014


Dziękuję, że mam jeszcze siłę.
Tą niezmierną do walki ze złem.

Siedząc dzisiaj wspominam co było te fajne sytuacje, tych dinsejowskich idoli w których to się bujałam :D Tak każdy kiedyś taką schizę miał.
Jakiś sentyment pozostał.
Gdy Ty zachwycałeś się Harrym Potterem ja byłam gdzie indziej. Zresztą jak zawsze.
Te piaskowe włosy, uśmiech i te cudne niebiańskie świdrujące oczka O_O
Po prostu wszystko tak idealne.

Dziękuje, że mogę jednak być sobą.
Dziwne to uczucie gdy dajesz komuś znać, że potrzebujesz rozmowy, a odzywa się całkiem inna osoba, jak gdyby jakaś dziwna moc tym wszystkim zarządzała.

"Staram się najlepiej jak umiem by zaimponować
Ale łatwiej jest pozwolić Ci
Zgadywać całą resztę
Jednak chcesz wiedzieć co siedzi w mojej głowie
I w moim sercu,

Jeśli chcesz wiedzieć, proszę bardzo, powiem Ci
Jest taka część mnie która pozwoli Ci,
Jeśli będziemy blisko, zobaczyć wszystko" NJ


Jutro wyczekiwany od 2 tygodni wtoreczek <3 będzie pięknie, cudownie i przede wszystkim ta odskocznia w poważny dorosły świat.  

piątek, 21 lutego 2014

Ja i konkurs poetycki... Śmiech na sali.
A może jednak jakieś przeznaczenie?
Przyjdzie czas zobaczymy.
Żadnych ciekawych zapowiedzi na najbliższy czas.
Bo przecież próbna matura za tydzień to nic ciekawego.
Ot takie coś.
Ale nie, to nie to co bym chciała, czy oczekiwała.
Byle do wtorku, czwartku i piątku <3
6h radości... Tyle wygrać. 
Od 3 dni wpatrywanie się w okno nie przynosi nic sensownego.
Wpatruję się i nic tam nie widzę.
A przede wszystkim nie widzę odpowiedzi na tak nurtujące mnie pytania.

Ile to już razy obiecywałam sobie, że koniec, że to już koniec, że się nie złamię.
I co? Gówno. Dalej w nim tkwię. A co gorsza perspektywa wyjścia ma 4 miesiące...
W choinkę czasu... Ale może wtedy będzie lepiej.

środa, 19 lutego 2014

Dorobiłam się dość sporych zasobów chemii jak widać na załączonym obrazu. Jeszcze trochę i otworzę bibliotekę dla biol-chemów.
Żebym ją jeszcze tak wielbiła...
To istne szaleństwo.
Przeciwieństwem miłości jest nienawiść podobno, ale właśnie nienawiść ponoć umacnia miłość.
Czy jakoś tak.
Tyle zapamiętałam z ostatniej lekcji religii.
Pilna ja.
Wracając do sedna... Na to by wychodziło, że jeśli nienawidzę chemię to tak jakbym ją kochała. Paranoja. Ale chyba coś w tym jest, bo jak tak siadam i czytam, to myślę że to jest nawet ciekawe i chcę czytać dalej. Chyba, że to biszkoptowy zapach książek wprawiają mnie w ten nastrój? Sama nie znam odpowiedzi.

piątek, 14 lutego 2014

WalęTynki

Dziękuje za wszystkie wyrazy sympatii co do mojej osóbki. Jest to miłe z waszej strony.
Cóż mogę więcej powiedzieć.
Wszystkie skrupulatnie przeczytałam.
Wiele pochlebstw które niestety mijają się z prawdą.

P.S nie uznaję tego komercyjnego święta

środa, 5 lutego 2014

@-->---

Tak to się kończy gdy Madzia o 3 w nocy spać nie może.
Do tego ma na tyle zrytą banie, że też nic normalnego narysować nie potrafi :/
Teraz potworny ból głowy od 7 rano... Rzycie. 

Postanowiłam, że nie dam sobą więcej pomiatać, nie dam się więcej opanować tej cholernej chorobie umysłu.
Tylko zanim to nastąpi pasuje wyzdrowieć z tej jednej.
Długie leczenie, ale jak na razie bez widocznych skutków.
Zatracam się wciąż od nowa i dalej w tym tkwię.
Może jednak nie chcę nigdzie wychodzić?
Jest jak jest teraz tego nie zmienię.


Jaka piękna wiosna tej zimy. I dobrze.
ADHD mi sprzyja.
Byle do piątku :D If u know what i mean :P

wtorek, 28 stycznia 2014

I'm a little butterfly

Moje życie zatacza koło. A może jednak okrąg?
Nie wiem, na jedno w sumie wychodzi.
Jeden blog pozostał. I wciąż nikt nie odebrał mi klawiatury.
Jestem nieobliczalna w tym co robię aktualnie.
Niby biol chem a tu co?
Wyróżnienie za jakiś konkurs fotograficzny.
Teraz opowiadanie na konkurs polonistyczny- już prawie gotowe.
Dobrze, że to ma jakiśkolwiek związek z tym w czym tkwię.

Potrzebuje czegoś by w to wierzyć
Bo w siebie już nie potrafię
I jestem chora i zmęczona dążeniem donikąd
Zgaduję, że to wszystko kiedyś się wydarzy.


Tyle złych snów. Tyle okropieństwa. Czy jest w tym jakaś prawda?
Boże tak chciałabym wiedzieć o pewnych sprawach już teraz.
Bo nie wiem już co jest prawdą a co tylko złudzeniem.
Wiem jedno ludzie okłamują wypowiadając słowo za słowem.
Do tego wszędzie te pandy. Urojenia?

Budzę się rano, potykając się o własne życie.
Jeżeli cokolwiek się stanie, myślę, że życzę Ci dobrze
Trochę nieba i trochę piekła

To najtrudniejsza opowieść, jaką kiedykolwiek opowiedziałam
Bez nadziei, bez miłości, bez chwały
Szczęśliwe zakończenia przepadły na zawsze
I czuję się, jakbym je ciągle marnowała
I marnowałam każdego dnia



Ferie ciężkie będą począwszy od pierwszego weekendu bo
Jednorożce zaszaleją w tęczy.
Energy 200 już niebawem :D

czwartek, 9 stycznia 2014

Introwerycznie

Jeszcze tylko 2 miesiące i kilka dni. A co dalej? Czy ktoś coś wie? No nie.
Najgorsza jest w tym wszystkim ta niewiedza. Bo niby co mogą ze mną zrobić?
Przyspieszyć czasu nie mogę.
Tylko czekać.

No nic. Będzie co ma być.


I tak wszystko co tak usilnie próbowałam budować legło w gruzach.
Kolejny już raz.
Cholera, nawet ten optymizm do życia już nie pomaga.

Życie tak naprawdę jest tylko sceną
Na której my wszyscy gramy
A świat jest symfonią
Sarkastycznej żądzy z marnymi aktorami w obsadzie.

Ludzie nie są niczego świadomi, może to i lepiej. Dlatego taki smutny jest ten świat.
Nic nie jest tym czym powinno być. Smutno że właśnie w takich czasach przyszło nam żyć.
Czasem czuje się jak babcia przypatrując się z ukosa co to się stało z dzisiejszymi ludźmi.
Między poznawaniem się oko w oko postawili monitor.
A szczery uśmiech zastąpili emotką.
Oby tak dalej a stworzymy sobie świat idealny.

Chyba się nigdy nie zrozumiem z tym światem.

piątek, 3 stycznia 2014

Wędrówki za cudzymi interesami

"Jak niebo z ziemią
My nie spotkamy się

Jak ogień i deszcz
Nie dobraliśmy się

Jak Wenus i Mars
Jesteśmy z innych gwiazd"



Zamierzam się samorealizować. Wreszcie. Nie ważne jakie progi będę musiała przejść, nie poddam się nie próbując.
Nie będę ślepo podążać sieżką którą mi wyznaczają. Bo niewątpliwie czuje się obco. Obco na ścieszce którą mam podążać? Nie to nie dla mnie. Nie będę brać więcej udziału w tym wyściugu szurów, degradujących ludzi do bezmyślnych istot.

Czas wrócić do siebie.