wtorek, 27 listopada 2012

Szał i powiew lateksu, ratuj się kto może, a jeśli nie może to też niech się ratuje.

Zła pani, siedząca po mojej stronie, pyta "Gdzie jesteśmy?"
Stoimy na trzeciej i czterdziestej trzeciej, wychodzimy w noc.
Dojdziemy do ekstazy, to miejsce znaczy tyle dla mnie.





 

Kocham te swoje glany <3

1 komentarz:

  1. Bo kabaretki są owned.. Ka-ba-ret-ki <3
    Słodzik.

    OdpowiedzUsuń