sobota, 22 marca 2014

melancholicznie

Drogi blogu naszła mnie chwila na refleksje. Spostrzeżenia już pełnoletniej obywatelki tego kraju z popieprzonym systemem politycznym.
Chyba się zmieniłam od ostatniego roku. Nawet chyba bardzo.
Co się ze mną stało? Doprawdy nie mam pojęcia.
Szczerze to nawet nie ma się do kogo odezwać, z 472 znajomych na fb pomijając znajomych ze szkoły utrzymuję kontakt z jedną w porywach do dwóch osób. Szał.
Co do osób ze szkoły potrafią jedynie zdegradować człowiekowi psychikę i niczym się nie przejmują. Jednak to podobno moja wina. Zasłużyłam sobie przecież na to, bo na to pozwoliłam. Przykro nic więcej.  Smutna prawda, że jeżeli potrzebujesz z kimś porozmawiać, to tak naprawdę nikt nie znajdzie dla Ciebie czasu. Potem się zastanawiasz, dlaczego jak ktoś Cię prosi o pomoc to nigdy nie odmawiasz. Bo dla mnie w przeciwieństwie do was liczy się druga osoba. To wszystko dąży do świata w którym to kontakt z drugim człowiekiem będzie ograniczony do wykorzystywania i załatwiania wspólnych potrzeb. To nie system dla mnie.
Dużo płaczę, ale tak teraz zastanawiam się czy to coś da? Bo ja sobie popłaczę a i tak to niczego przecież nie zmieni.
Wyimaginowane szczęście na potrzeby realnego świata i świata w którym na co dzień funkcjonuję. Banan na twarzy, żeby przypadkiem ktoś nie odebrał, że jestem jakaś negatywna. I po co nosić tą maskę każdego dnia? Bo tak lepiej.
To, że lubię samotność, to nie znaczy, że nie potrzebuję kogoś. Bo gubię się.
Cóż w tej kwestii mogę rzec. Niezmiennie od roku ciągle to samo.
Walczyć po co? Skoro daje to poczucia szczęścia chociaż na chwilę.
A z chmurek szczęście nie leci. Więc będę sobie w tym tkwić.
Cóż może zajmę się wreszcie nauką. Po to by w późniejszym wyścigu szczurów nie zostać gdzieś na szarym końcu, nie muszę być pierwsza. Po prostu muszę być gdzieś, byle nie na szarym końcu. Bo przecież pasuje potem znaleźć dobrą pracę by pracować na ten coraz to większy dług tej krainy miodem i mlekiem płynącej.
Niech moc będzie ze mną!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz